„Botoks” – kontrowersje wokół najnowszego filmu Patryka Vegi

Oglądany przez ponad 116 tysięcy widzów kanał „Sfilmowani” prowadzony na YouTube przez dwójkę filmoznawców, słynie ze szczerych opinii na temat nowości kinowych. Pod koniec września blogerzy wrzucili recenzję najnowszego filmu Patryka Vegi „Botoks”. Delikatnie mówiąc, film nie przypadł Sfilmowanym do gustu. Jednak to nie jedyna negatywna opinia, jaką możemy znaleźć w Internecie po premierze „Botoksu”.

„To jest chora fantazja Vegi”

Sfilmowani w skali sześciogwiazdkowej oceniają „Botoks” na 1,5 oraz 0 (tylko dlatego, że nie ma skali ujemnej), argumentując to mocnymi słowami. Blogerka twierdzi, że „Botoks” to film „głupi” i „obraźliwy”, który obraża ludzi w „prostacki, chamski sposób”. Dodaje również, że żarty z molestowania, zmiany płci czy bezpłodności „to jest dno”. Ostatecznie Sfilmowani uznali najnowszy film Vegi za szkodliwy społecznie i utrwalający stereotypy.

Asz Dziennik językiem Vegi

Dużym zainteresowanie internautów cieszy się również opinia opublikowana przez Asz Dziennik napisana… językiem Vegi. Już sam tytuł recenzji („O ku*wa! Napisaliśmy spier*oloną recenzję je*anego „Botoksu” Vegi językiem z filmów Vegi”) każe przypuszczać, że nie nadaje się ona do czytania przez osoby niepełnoletnie. Recenzja w pomysłowy sposób miesza „Botoks” z błotem, zwracając uwagę nie tylko na fakt, że w filmie obecna jest zatrważająca ilość przekleństw, lecz również wskazuje na to, co zauważyli już wcześniej Sfilmowani – u Vegi wszystko jest czarno-białe, a więc niezgodne z ludzką naturą. Asz Dziennik ocenił film w skali dziesięciostopniowej, dając dwa punkty.

Recenzje widzów

Nie wiadomo, czy widzowie zasugerowali się opiniami recenzentów, czy po prostu mają takie samo zdanie na temat „Botoksu”, lecz ocena na jednym z najpopularniejszych portali filmowych Filmweb.pl jest miażdżąca – 4,3 na 10, co jest naprawdę bardzo słabym wynikiem, biorąc pod uwagę fakt, że swoje głosy oddało ponad 11 tysięcy widzów. W obsadzie znalazły się takie nazwiska jak Agnieszka Dygant, Grażyna Szapołowska czy Olga Bołądź, którym nie udało się uratować tej produkcji.