Księgarnie Empik to jedne z najpopularniejszych sklepów w Polsce. Klienci znajdą tam nie tylko książki, lecz również filmy, gry komputerowe, artykuły papiernicze oraz kolekcje tematyczne znanych polskich artystów. Empik organizuje także spotkania autorskie z przedstawicielami różnych dziedzin sztuki. Od niedawna możemy również robić zakupy w stworzonych przez Grupę Empik księgarniach Mole Mole.
O dziwo, Empik nie zaplanował kampanii reklamowej promującej nowo otwarte księgarnie. Nazwa Mole Mole jest dużym zdziwieniem i nie każdy wie, że za całym projektem stoi właśnie Empik. Aktualnie kampanie informacyjne prowadzone są jedynie w poszczególnych galeriach, w których otwierane są następne punkty. W najbliższym czasie księgarnie Mole Mole znajdą się w Poznaniu (Avenida Poznań, w dawnym miejscu księgarni Matras), Krakowie (Futura Park i Galeria Krakowska), Wrocławiu (CH Wroclavia), Katowicach (Silesia City Center), Gdyni (CH Batory) oraz Gdańsku (Galeria Bałtycka i Alfa). Zakupy w Mole Mole możemy już natomiast robić w Zabrzu, Czeladzi, Krakowie, Markach, Kołobrzegu, Ostrowcu Świętokrzyskim oraz Łomży.
Czym różnią się księgarnie Mole Mole od księgarni Empik? O ile w Empiku można już dostać niemal wszystko (także zabawki i czasopisma), o tyle w Mole Mole kupimy jedynie książki, artykuły piśmiennicze oraz akcesoria do pakowania prezentów. Oferta sklepu może przypominać ofertę księgarni Matras, które odchodzą powoli w niepamięć. Być może właśnie Empik planuje zbudować nową markę na niepowodzeniu Matrasa, o którym stało się głośno w pierwszej połowie tego roku.
Jak czytamy na stronie Molemole.com, są to „nowoczesne, przytulne małe księgarnie, przyjazne pasjonatom czytania” i molom książkowym, którzy mogą usiąść w księgarni na wygodnych siedziskach i zaczytać się w lekturze. Jest to o tyle ciekawe, że w rozwijających się księgarniach Empik, w których niegdyś również znajdowały się siedziska, nie ma już po nich śladu. Mole Mole ma więc być prawdopodobnie tym, czy był Empik na samym początku, i tym, czego czytelnicy szukają w mniejszych księgarniach, które teraz jeszcze bardziej obawiają się potęgi Empiku.